Stowarzyszenie Profesjonalistów i Firm z branży nieruchomości w Portugalii(APEMIP) broniło zwiększenia publicznych zasobów mieszkaniowych i stworzenia programów wsparcia czynszów indeksowanych do dochodów.

"Konieczne jest stworzenie alternatyw" - powiedział agencji Lusa prezes APEMIP, Paulo Caiado, uznając, że sobotni pożar budynku w Mourarii (Lizbona) powodujący śmierć dwóch osób, zwrócił uwagę opinii publicznej na poniżające warunki, w jakich żyje wiele osób, osób w nieruchomościach, które nie są nawet mieszkalne.

Według Paulo Caiado, jest to "rzeczywistość, która nie jest częścią codziennego życia stowarzyszenia", ponieważ "większość właścicieli, którzy kontaktują się z mediacją, wynajmując nieruchomość, chce tego, co jest stosunkowo tradycyjne", czyli "bezpieczeństwa w wypełnianiu zobowiązań umownych, również w tym, co ma związek z konserwacją twojej własności".

Z reguły, powiedział, "wynajmujący, który ma T2, nie jest wcale zainteresowany wynajęciem go dla 20 osób czy dla 10", ale raczej "zainteresowany wynajęciem tego domu komuś, kto z jednej strony wywiąże się z zobowiązań tej umowy, która będzie obchodzona, a z drugiej strony zaproponuje ci pewne perspektywy dotyczące konserwacji twojego domu".

"Większość przypadków przeludnienia zdarza się bez wiedzy wynajmujących" - wskazał prezes APEMIP.

Chociaż kwestia podnajmu i przeludnienia nieruchomości nie dotyczy szczególnie sektora nieruchomości, Paulo Caiado ostrzegł o potrzebie "podmiotów odpowiedzialnych za inspekcję" i interwencji państwa "na wielu frontach", aby stworzyć alternatywy w dostępie do najmu.

"Zwiększenie publicznych zasobów mieszkaniowych, które stanowią około 2% wszystkich zasobów mieszkaniowych", jest jednym ze środków bronionych przez prezesa APEMIP, który z zadowoleniem przyjął fakt, że "rząd już mówił o zwiększeniu go z 2% do 5% " i że istnieją "fundusze z Planu Odbudowy i Odporności przeznaczone na ten cel".

"Nie opiera się na rynku"

Dla Paulo Caiado konieczne jest również, aby państwo "miało programy, które mogą wspierać tych, którzy potrzebują wynająć dom, a nie mają na to dochodów", uznając za istotne, "aby ta pomoc zależała od dochodów ludzi, a nie od rynku".

Bo - jak powiedział - odpowiedź nie idzie przez "programy przystępnych dochodów dla młodych ludzi, z możliwością wynajęcia domu 20% poniżej wartości rynkowych", gdy "oznacza to, że wartości rynkowe wynoszą 1500 euro, a [młody człowiek] będzie mógł wynająć go za 1200 euro".

"Dostępność musi być ustrukturyzowana i musi być związana z rentownością osób i rodzin" - podkreślił, gwarantując, że przy interwencji państwa "nie zabraknie osób prywatnych" zainteresowanych skojarzeniem swoich nieruchomości z tymi programami.

Stworzenie alternatyw leasingowych wiąże się również, zdaniem Paulo Caiado, z zachętami do odzyskania "720 tys. jednostek mieszkaniowych" istniejących w kraju, które "stanowią prawie 15% krajowych zasobów mieszkaniowych".

"Z pewnością wiele z tych mieszkań nie nadaje się do zamieszkania", ale "wielu z tych właścicieli bardzo chciałoby mieć pomoc, ze strony gminy lub rządu, która mogłaby interweniować w odzyskanie tych nieruchomości" - dodał.

A gdyby tak "10% tych mieszkań, z niezbędną interwencją" trafiło na rynek, oznaczałoby to "prawie podwojenie oferty", podkreślił Paulo Caiado.