Reagując na wiadomości opublikowane przez aeroroutes.com i stronę internetową Air Serbia o nowych lotach firmy między Belgradem a Lizboną zaplanowanych na 15 kwietnia, SkyExpert, firma konsultingowa specjalizująca się w transporcie lotniczym, portach lotniczych i turystyce, podkreśla, że Lizbona zaczęła "pokazywać się w statystykach lotniska w Belgradzie: jest to jeden z europejskich kierunków z najbardziej wyrazistymi liczbami ruchu, ale bez bezpośrednich lotów".

Korzystając z danych OAG Analytics, które mierzą liczbę pasażerów między dwoma miastami niezależnie od miejsca międzylądowania, o ile mają pojedynczy bilet z początkiem w Belgradzie i docelową Lizboną, w 2019 roku (ostatnim roku przed pandemią) było ich 17 tysięcy. W przypadku Porto było ich nieco ponad sześć tysięcy. W przypadku stolicy Portugalii jest to liczba większa niż dla takich miast jak Manchester, Kolonia czy Dublin. Po bardzo krótkim wtargnięciu TAP na tę trasę w 2014 roku z trzema lotami tygodniowo prawie 10 lat później będą dwie firmy i łącznie cztery loty tygodniowo obsługujące tę trasę według Publituris.

Wizzair wystawił swoje dwa tygodniowe loty we wtorki i soboty na sprzedaż w grudniu, a pierwszy lot zaplanowano na 1 sierpnia.

Ogłoszone teraz przez Air Serbia loty rozpoczynające się za dwa miesiące również będą realizowane we wtorki i soboty, w czasie zbliżonym do bezpośredniej konkurencji.